sobota, 1 października 2022

Miniaturyzacja

 

Od dawna uważam, że miarą rozwoju elektroniki w początkowym okresie była jej miniaturyzacja. Szczególnie dotyczy to radioodbiorników i telewizorów. Polski subminiaturowy odbiornik MIGO zaprezentowany przez Omig w 1961r. był w swoim czasie prawdziwym rekordem w krajach RWPG. Inżynierowie Omigu wykazali się odwagą, gdyż w warunkach socjalistycznej gospodarki odważyli się na współpracę z japońskimi firmami, wykorzystując w gotowej konstrukcji podzespoły z drugiego obszaru płatniczego. Elementy te były w PRL-u bardzo drogie, sam odbiornik także, ale jego parametry rekompensowały ten wydatek. Oto film, który opowie historię odbiorników turystycznych, przenośnych w Polsce.

Oto jeden z najciekawszych odbiorników polskiej produkcji - Migo. Maleństwo!


 Nawet gdy radzieckie zakłady Ordżonikidze w miejscowości Sarapuł wypuściły subminiaturowy odbiornik KOSMOS (trzy lata później!) okazało się, że Migo, a dokładnej jego następca Tramp, działał lepiej. 


 

W Migo pracowały japońskie tranzystory 2SA102, dodatkowo dobrane w grupy pod kątem parametrów, podczas gdy radzieckie tranzystory П402 były przeciętnej jakości. Odbiornik Migo był zasilany dziewięciowoltową baterią 6F22 produkowaną już wtedy przez Centrę, a o takie baterie (nazywane PP-3 КРОНА) było w ZSRR bardzo trudno. Rosjanie musieli zatem dwóch użyć akumulatorów pastylkowych kadmowo-niklowych o niższym napięciu. Należało zatem dodać jeszcze jeden stopień wzmocnienia.

 

Schemat OR KOSMOS-M

Zmodernizowany odbiornik KOSMOS-M zyskał pewną popularność w kilku krajach, pokazywano go także na targach EXPO-70. Mimo stosunkowo słabych parametrów technicznych.

 


Migo był na absolutnie światowym poziomie, był bardzo podobny do japońskich konstrukcji z tego okresu i przewyższał swoją dojrzałością wszystko, co było produkowane w Diorze i ZRK przez całą późniejszą dekadę. Może dlatego Omig został zmuszony do zaprzestania produkcji?

Jeśli chodzi natomiast o telewizory, to w PRL już nie było tak dobrze. Naprawdę miniaturowego telewizora nie wyprodukowaliśmy nigdy. W tym czasie sprzedawano u nas stacjonarne konstrukcje lampowe (Szafir, Opal, Nefryt, Koral i podobne, więcej przykładów jest tu), na przenośny telewizor turystyczny musieliśmy poczekać jeszcze dekadę, zanim pojawiła się Vela. Był to dość popularny telewizor - zagrał nawet w filmach, prezentując nowoczesne wyposażenie polskiego mieszkania. Był to oczywiście telewizor czarno-biały.

"07 zgłoś się", odcinek "24 godziny śledztwa", 1979.

"07 zgłoś się", odcinek "Ścigany przez samego siebie", 1982.

Polscy miłośnicy elektroniki z rzadka mogli obejrzeć reklamy miniaturowych telewizorów przenośnych, początkowo lampowych, później zbudowanych już na tranzystorach. Oto przykłady naprawdę miniaturowych telewizorów z lat 1955-1970.

SONY, 1963r.

 

 

Admiral, lata sześćdziesiąte

RCA, lata sześćdziesiąte
 





Część z tych telewizorów miała bardzo ciekawe wzornictwo – oto Brionvega Algol produkowany w 1965r.



Brionvega Algol, 1965r.

Jedyny naprawdę miniaturowy telewizor w krajach RWPG powstał w ZSRR, w 1969r. Właśnie wtedy zakłady Mezon w Leningradzie (dziś St Petersburg) oraz Kation w Chmielnikim (dziś zachodnia Ukraina) zaprezentowały model Elektronika WL100. 


 


Telewizor ten działał także przy zasilaniu z akumulatora samochodowego, zatem mógł być przydatny na campingu. Zdarzyło mi się widzieć takie urządzenie na campingu na brzegu rzeki Pisy, gdy płynęliśmy łódką na Mazury. Niekoniecznie przepadałem za telewizją, ale samo urządzenie zrobiło na mnie wtedy duże wrażenie. Nawet gdy w latach osiemdziesiątych w domach bywała polska Vela oraz późniejsze kolorowe radzieckie odbiorniki Elektronika, nie robiły na mnie aż takiego wrażenia, jak to miniaturowe urządzenie. Mimo słabych parametrów technicznych.

Dziś takim urządzeniem dla mnie jest subminiaturowa amatorska radiostacja, którą można wykonać samemu i uruchomić gdziekolwiek:

truSDX, wymiary 10 x 6 x 5cm, moc około 4-5W, podstawowe pasma fal krótkich, praca na fonii, telegrafii i emisjami cyfrowymi.

 

To naprawdę zrobiło wrażenie. Mimo słabych parametrów technicznych.