Odpowiem w punktach.
Po pierwsze wiele połączeń w telefonii komórkowej nadal jest realizowanych przez sieć 2G *). Wywodzi się ona z początków cyfrowej telefonii komórkowej. Wobec mocy obliczeniowej dzisiejszych komputerów (przestarzały algorytm szyfrujący) oraz prostoty ataków (użycie fałszywej stacji bazowej wykorzystujące brak uwierzytelnienia sieci przez telefon), można powiedzieć, że GSM nie zapewnia już ani poufności, ani bezpieczeństwa przed atakami na poziomie zorganizowanej grupy hakerskiej. Wobec graczy sponsorowanych przez agencje rządowe obcych krajów GSM jest całkowicie bezbronny.
Po drugie przy komunikacji międzyoperatorskiej używany jest protokół SS7, którego słabości są powszechnie znane. Ten protokół nie był projektowany pod kątem bezpieczeństwa transmisji, ale oczekiwanej funkcjonalności. Dopiero teraz operatorzy wprowadzają zabezpieczenia, które mają na celu odfiltrowanie niepoprawnych komunikatów wymienianych tą drogą. O skali problemu opowiadali specjaliści Orange podczas dzisiejszego wystąpienia na konferencji Advanced Threat Summit:
Pragnę zwrócić uwagę na to, że krajem, z którego pochodziło najwięcej najbardziej różnorodnych błędnych lub fałszywych komunikatów SS7 kierowanych do urządzeń w sieci Orange (globalnego, także francuskiego) za pomocą SS7 była Wielka Brytania. Ataków z Rosji lub USA było bardzo mało.
Jak to wygląda przy klasycznej telefonii lub dobrze wdrożonym VoIP? Gdy spytałem o skalę problemu w sieciach stacjonarnych otrzymałem odpowiedź, cytuję:
- większość omawianych zagrożeń w SS7 dotyczy mobilności użytkownika, zatem nie są one tak istotne w sieciach stacjonarnych.
Zatem stary telefon stacjonarny nie jest wcale taki zły. Dodatkowa lektura podsumowująca z konferencji BlackHat z 2001r (!) - uwaga na plik pptx.
Po trzecie telefon stacjonarny ma dodatkową zaletę - emisja promieniowania elektromagnetycznego ze słuchawki na kablu wynosi zero. Tak jest. SAR=0W/kg. Telefony bezprzewodowe DECT należy traktować tak samo, jak komórkowe, nawet jeśli emisja samej słuchawki deklarowana przez producenta jest stosunkowo niewielka. Obok siebie masz przecież bazę, która nadaje prawie cały czas (wyjątek: stacje Gigaset przełączone w odpowiedni tryb pracy).
Dodatkowo telefony stacjonarne też mają swój urok. Solidny, stary kawał elektrotechniki.
Na zdjęciu - interkom (czyli telefon wewnętrzny) używany na okręcie podwodnym.
*) wyjątkiem jest Japonia. Tam nie ma już sieci 2G. W kwietniu przyszłego roku sieci GSM wyłączone będą w Singapurze. Mimo to nadal możemy się spodziewać długiego wykorzystywania 2G. Jak podaje GSM Alliance nadal 58,5% połączeń na świecie wykonuje się właśnie z sieci GSM/2G, a 32,5% - z sieci UMTS/3G. Eksperci uważają, że 2G będzie dominującą technologią aż do roku 2019. Użytkownicy Nokii 6310i mogą spać spokojnie jeszcze przez kilka lat.
Wiele osób ma w swoich domach jeszcze takie telefony stacjonarne właśnie. Są to najczęściej już połączenia w telefonii internetowej, można taką usługę razem z internetem i telewizją zamówić od dostawcy https://fiberlink.pl/ w Małopolsce. W pakiecie można mieć takie usługi w bardzo rozsądnych cenach, sprawdźcie sami.
OdpowiedzUsuń